piątek, 29 marca 2013

Wesołych Świąt


Wszystkim moim czytelnikom
życzę

Radosnych Świąt
Zmartwychwstania Pańskiego
oraz
Błogosławieństwa Bożego



wtorek, 26 marca 2013

jaja frywolitkowe 2013 c.d.


pod poprzednim jajem frywolitkowym Ewa_m pisała, że właśnie robi podobne jajo i teraz się nim pochwaliła. to jajo tak mi się spodobało, że za zgodą Ewy zrobiłam jeszcze bardziej podobne :D i nawet udało mi się wysupłać od razu bliźniaczki :)))

bardzo Ci dziękuję Ewuś za inspirację - mam nadzieję, że Ci się spodoba moja interpretacja Twojego wzoru.
nie za bardzo jestem z ich wykonania zadowolona bo zrobiłam je z grubych nici aida20 bo takie miałam na cżółenkach i chciałam je już skończyć, następne jaja zrobię z aidy30


 i obiecane kolejne jajo do zrobienia - te zrobione są z aidy30 ale możecie zrobić grubszą, będzie wzór ciut większy.



i ilość supełków rozpisana...


 i jeszcze kolejność wykonania elementów:


 kolorystycznie zaznaczylam, że wzór jest wykonany z dwóch rzędów najpierw robimy ten zaznaczony na fioletowo - na szerokość jajeczka, a potem dorabiamy ten zaznaczony na zielono.
i mamy połowę wzoru, później dorabiamy dół też złożony z dwóch rzędów.

poniedziałek, 25 marca 2013

makatka patchworkowa


w międzyczasie między jednym jajem a drugim uszyłam makatkę z rybkami. zawsze marzyłam o tym, żeby uszyć witraż ale szycie witraży z lamówkami było dla mnie zbyt trudne i te lamówki ciągle mnie odstraszały. wymyśliłam zatem, że uszyję witraż troszkę inaczej - zamiast lamówki - bardzo gęsty zygzak i z efektów jestem bardzo zadowolona.


makatka była na prezent i obdarowanemu bardzo się podobała. a teraz szczegóły....

przyszycie muszelek doradziła mi moja przyjaciółka z forum kołderkowego ReniaS
na ich przyszycie miałam niewiele czasu - jeden wieczór, kompletnie nie wiedziałam jak to zrobić bo nie wszystkie muszelki miały dziurki a chciałam, żeby były różnorodne muszelki. wpadłam jednak na pomysł żeby je przymocować tzw. niewidzialną nitką którą używamy do pikowania kołderek, nitka wygląda jak żyłka ale jest lekko elastyczna i cienka. wieczorem rzeczywiście kompletnie jej nie widać więc szyłam prawie po omacku ale udało się...


i jeszcze jedno zbliżenie na szczegóły




wtorek, 19 marca 2013

jajo frywolitkowe 2013


tak jak obiecałam wrzucam rozpiskę kolejnego jaja frywolitkowego

bardzo lubię ten wzór, wykorzystywałam go w naszyjnikach w serwetkach a teraz przyszła kolej na jajeczka :)


 tutaj rozpiska supełków 


i tak jak już obiecałam kiedyś podaję kolejność wykonywania poszczególnych elementów


 mam nadzieję, że jajo się Wam spodoba i ktoś będzie chciał je wysupłać 

Jeszcze jedna sprawa która dręczy mnie od paru tygodni - jestem zasypywana spamami tutaj w komentarzach, nie mogę sobie zwyczajnie z nimi poradzić więc niestety byłam zmuszona włączyć weryfikację obrazkową komentarzy. mam nadzieję, że nie zniechęci Was to w komentowaniu.

pozdrawiam wszystkich zaglądających a jeszcze goręcej pozdrawiam tych którzy zostawiają tu swój ślad w postaci komentarza :)


czwartek, 14 marca 2013

wiosna czyli robimy sobie jaja


moja frywolna kurka zniosła troszkę jajek, więc najpierw pokażę Wam wszystkie jaja a potem postaram się rozłożyć jaja na czynniki pierwsze, czyli rozpisać je na supełki :))



pierwsze jaja które chciałam pokazać to jaja wg wzoru który już znacie ale jedno jajko ma koszulkę zrobioną aidą30 a drugie aidą20. wg mnie różnica jest znacząca. wolę jednak jajeczka zrobione z cieniutkich niteczek.


tych jajeczek rozpisywać nie będę bo ilość supełków była wielokrotnie przeze mnie rozpisywana przy okazji serwetek czy bombeczek, więc spokojnie powinniście sobie dać radę jeśli ktoś chciałby je zrobić ;-)

cdn...



wtorek, 5 marca 2013

historia pewnej laleczki - pacynki


była sobie laleczka, miała juz swoje lata (prawie pół wieku na karku robi swoje) ale była bardzo kochana. chociaż ubranko miała porządnie wyblakłe i włoski wyskubane, i czepeczek nie pierwszej młodości, nawet paluszki miała poobgryzane to nieważne. była najwspanialszą laleczką na świecie i właścielka nie chciała się z nią rozstawać. a ponieważ bardzo kochamy właścicielkę tej lali i ja i moje małe słoneczko (no już coraz większe) więc postanowiłam coś z tym zrobić.


długo trwało zanim namówiłam właścicielkę lali aby wysłała laleczkę do kliniki poprawiania urody - każdemu się należy a szczególnie takiej kochanej lali.




lala przeszła gruntowne zabiegi upiększające ze wszczepianiem włosów włącznie. tutaj chciałam podziękować właścicielce bloga "klinika lalek" bo dzięki jej radom na blogu dowiedziałam się jak to zrobić 

 lala po powrocie z sanatorium wygląda tak:


czym wprawiła w osłupienie nawet samą właścicielkę lali, ale chyba jej się spodobała bo nie mogła się na nią napatrzeć...


zachowałam też u lali jej pacynkowatość, co nie było łatwe ale udało się więc można nią się bawić tak jak kiedyś.

teraz lala jest jeszcze bardziej kochana...


i jeszcze długo będzie wszystkich zachwycać...