środa, 12 października 2011

kłopotliwe węzełki

Wiem, że wpis miał być w poniedziałek ale niestety nie wyrobiłam się i moje dziecko nie dawało mi spokoju, dopiero wczoraj usłyszałam - "zawijaj mama, zawijaj" i oto efekt "zawijania" :D

dzisiaj będzie pierwsza rada z serii co zrobić, żeby węzełki łączące nitki były mniej widoczne. wytłumaczę na przykładzie tej serwetki którą aktualnie robimy. trzeci rządek tej serwetki można zrobić za pomocą nitki z kłębka i jednego czółenka, więc wystarczy nawinąć nitkę na czółenko i jej nie odcinać wtedy można zrobić cały rządek tylko z jednym końcowym węzełkiem. ale nie zawsze tak jest że mamy wolne czółenko no i są przypadki - to częściej - kiedy do zrobienia kolejnego rządka będą potrzebne dwa czółenka.

Zatem, kiedy rozpoczynamy nowy rządek, przeważnie rozpoczynamy od związania ze sobą nitek z dwóch czółenek, wiążemy węzłem płaskim, bez żadnych cudów, obcinamy niepotrzebne nitki - no i mamy kłopotliwy węzełek który nie wiadomo gdzie schować.



jeśli zostawimy węzeł na początku to, kiedy skończymy ten rządek okaże się, że w tym samym miejscu musimy zakończyć robótkę i zawiązać drugi węzeł a to już będzie niestety bardziej widoczne niż jedno wiązanie. wiem, ze są różne sposoby na chowanie nitek i chowanie węzłów ale ja pokażę Wam jak ja to robię. rozpoczynam zrobienie kółeczka w innym miejscu niż początkowe na schemacie. najlepiej wtedy rozpocząć w miejscu gdzie będziemy łączyć ten element z innym. np. w tym pokazanym strzałką na poniższym schemacie
tutaj postanowiłam rozpocząć od kółeczka które nie łączy się z poprzednim rzędem ale można też rozpocząć od kolejnego kółeczka. tak więc rozpoczynam i węzeł chowam w pierwszy słupek - robię pięć słupków, pikotek ozdobny, pięć słupków, pikotek łączący i pięć słupków ostatnich...


i teraz te pierwsze pięć słupków - które pominęłam przy rozpoczynaniu robótki robię jako słupki odwrócone (ta umiejętność się bardzo przydaje) 
na tym zdjęciu widać już zrobiony jeden słupek metodą odwróconą a strzałką pokazuję gdzie jest węzeł
przed słupkami oczywiście robię jeden mały pikotek łączący.


po zrobieniu tych pięciu odwroconych słupków zaciągamy kółeczko i dalszą część robótki robimy już normalnie.


Jeszcze Wam pokażę gdzie schowałam węzełek w poprzednim rzędzie serwetki...jedynką oznaczony jest początkowy węzełek, a dwójką końcowy węzełek zakańczający rządek
kółeczko rozpoczęłam od środka i zrobiłam połowę kółeczka chowając węzełek w pierwszy słupek, a następnie zrobiłam drugą połowę kółeczka.

18 komentarzy:

  1. Muszę przyznać, że to dla mnie ciekawostka.
    Tradycyjne chowanie nitek "w rdzeniu" supełków nie wydaje mi się bardziej kłopotliwe, więc chyba jednak konserwatywnie pozostanę przy tej metodzie ;)
    Tym niemniej jestem bardzo ciekawa jakie są inne rozwiązania i bardzo cieszę się na kolejne wskazówki i podpowiedzi :)
    Dzięki serdeczne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Woalko to zależy jak kto supła, ja nie jestem w stanie schować nitek - jak to piszesz - "w rdzeniu" supełków bo wiążę supełki tak mocno, że nie dam rady wbić igły nawet w górnej części supełka nie mówiąc już o chowaniu nitek do środka :D
    ale tutaj nie chodzi mi o chowanie nitek tylko o dwa węzły w jednym miejscu.
    ja nigdy nie chowałam nitek bo nie wydaje mi się to potrzebne, dlatego żaden węzełek nie jest dla mnie "kłopotliwy" :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za wskazówki!

    Renulku, a jak to się nie rozwiązuje, jak się tak blisko węzełka ucina? Bo u mnie to się rozwiązuje chyba od samego patrzenia:))))

    Ja przy rozpoczynaniu wrabiam nitkę do środka węzełków podczas zaciskania (trzeba ułożyć nitkę równolegle i na takiej podwójnej zacisnąć) - tak przez 3-4 początkowe węzełki - i wtedy ucinam.

    Ale byłabym wdzięczna za pokazanie, jak elegancko schować niteczki podczas kończenia okrążenia, bo jak wrabiam pod skończone już węzełki to się trochę deformują:(

    p.s. a jutro już pokażę moje dwa pierwsze okrążenia, zapraszam:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja robię tak, jak pisze ann_margaret: przy rozpoczynaniu wrabiam nitkę do środka węzełków podczas zaciskania, więc nie wszywam. W tym miejscu rząd supełków (zazwyczaj ok. 4) jest ciut grubszy, bo zaciągnięty na 2, a nie na pojedynczej nitce, ale różnica jest minimalna, zazwyczaj po zakończeniu pracy nawet ja sama jej nie widzę, więc efekt mnie zadowala.

    Ale nitki na końcu robótki, to już zupełnie inna bajka... ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Its looks lovely but I have been unable to get a translation, so I could not read your text. anyway the pattern is lovely.
    Margaret

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja chowam nitki w robótkę (mimo, że robię dosyć ścisło), a węzełki jakoś tak wiążę, że ich nie widać. Ale dzięki za wskazówki, może kiedyś wypróbuję. A trzecie okrążenie już skończyłam - zaraz wrzucę zdjęcie :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj jak zazdroszczę wam tych pięknych frywolitek, też bym tak chciała umieć;-)Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. ciekawe bardzo... ja staram sie unikac takich poczatkowych sytuacji, ale gdy sie zdarzaja, to robie jednak podobnie jak Ann_Margaret i Woalka. Co do konczenia, to juz dawno temu przeczytalam u Ciebie, ze czasem uzywasz lakieru, wiec u mnie podobnie, tylko ja uzywam kleju do decoupage do tkanin (bo akurat taki mam , zostal mi po przygodzie z decupage... ), nawet na bialym nie widac
    3 okrazenie zrobione, tym razem rozowe, jak fotki zrobie to wrzuce na bloga
    pozdrawiam


    A... i mam pytanie! Czasem wredne nitki sie zrywaja (nawet Aida),albo koncza przy prawie ostatnim koleczku, jak wtedy dolaczasz nitke?

    OdpowiedzUsuń
  9. Decoromana - kiedy się skończy nitka albo zerwie to zwyczajnie dowiązuję następną w miejscu rozpoczęcia łuczku lub - nawet lepiej kiedy jest to początek kółeczka.

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej, Renulku, czy wszystko OK?
    Już południe, ja od rana w blokach startowych z czółenkami w rękach i doczekać się nie mogę... ;)
    Nie ja jedna pewnie niecierpliwie przebieram paluszkami :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Woalko chyba pisałyśmy jednocześnie, Ty tutaj a ja nowy wpis :D
    wszystko w porządku tylko jakieś bakcyle mnie dopadły i siedzę w domu, i dopiero co zwlokłam się z łóżka :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Dokładnie :)
    Czyli nie jest wszystko OK.
    Przede wszystkim zatem życzę Ci dobrego zdrowia.
    I dzięki za nowy odcinek cykliczny mimo bakcyli!

    OdpowiedzUsuń
  13. Witam,
    też oczywiście mam problem z paskudnymi niteczkami. Mam tez swój patent wymagający jednak pewnego udoskonalenia tj. mniejszego rozmiaru igły...do maszyny. Ponieważ robię dość ścisłe supełki, wprowadzenie pod nie igły i przeciągnięcie jej z nitką wymagało ode mnie stalowych nerwów:) Chciałam więc "skrócić" wędrówkę igły pod supełkami. Igła do maszyny właśnie mi to umożliwiła. Wbijam igłę pod tyloma supełkami pod iloma chce schować nitkę. Nawlekam nitkę i cofam igłę. Im igłacieńsza tym oczywiście lepsza. Poza tym wydaje mi się,że ucho w igłach do maszyny jest "wygodniejsze", większe. Z nikim jeszcze nie dzieliłam się tym moim odkyciem. Dlatego jeśli uda Wam się go wypróbować to będę wdzięczna za uwagi:) Pozdrawiam,ania właścicielka www.manufakturazbozejlaski.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja niestety nie byłabym w stanie wbić zadnej igły w moje supełki :D

      Usuń
  14. Anonimowy2/5/14 23:17

    zastanawiam się jak łączyć nitki we frywolitce igłowej czy tak samo, bo nie wydaje mi się bo przecież trzeba przeciągnąć nić z igłą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nigdy nie robiłam na igle więc trudno mi coś doradzić, może zapytaj np. Aty http://hobbyata.blogspot.com/ ona wiem, że supła na igle ;-)

      Usuń
  15. aby schować nitki kończące rząd, na początku rzędu "wrabiam" do środka węzełków złożoną we dwoje i zawiązaną na końcu silną, cienką nitkę(robię to dwa razy, raz na początku kółeczka, drugi raz na końcu, ale tak, aby pętelka była po tej stronie, gdzie będą nitki do schowania). Po zakończeniu rzędu, jedną nitkę wciągam używając jednej pętelki, drugą,korzystając z drugiej.
    Metodę tę znalazłam w internecie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sposób bardzo fajny :-) dla osób które robią na igle albo czółenkami - luźno :-) w moje węzełki niestety nie byłabyś w stanie w taki sposób schować nitek :-)

      Usuń