Renulku, DZIĘKUJĘ!!! Dziękuję za ten wzorek! Czasu nie mam za grosz, kolejka rzeczy do zrobienia czeka w mojej głowie, ale za tę serwetkę MUSZĘ się zabrać. MUSZĘ! Wreszcie będę miała śliczną serwetkę na wielkanocny koszyczek :) Tylko... chyba będę musiała zrobić dwie serwetki, bo Iga i Wiktor byliby zazdrośni ;)
pewnie czkawkę miałaś też dlatego, że Ania coś do Ciebie wysyłala i prosiłam, zeby tak przy okazji i ode mnie paczke wysłała bo ja ciągle nie mogę się zebrać, żeby ją spakować i wysłać, ale ona nie chciała wrrrrrrrr no i muszę sama się w końcu zebrać ech...
Wolny czasie gdzie jesteś??????????? Tu powstaje takie cudo, a ja niem wolnych mocy przerobowych. Jak na razie kibicuję, ale z czasem się ogarnę i dołączę do zabawy. Pozdrawiam Małgosia
Witam serdecznie pozdrawiam na początku. Od pewnego czasu odwiedzam Pani blog, znalazłam tu wiele inspiracji, a że moja przygoda z frywolitką rozpoczęła się niedawno wszystko jest dla mnie ach i och:-) W styczniu zaczęłam supłać serwetkę miodową oczywiście w\g Pani rozpiski i całkiem nieźle mi idzie, ale mam problem z hmm jak to wyjaśnić...miejscami mam wrażenie że jest wszystkiego za dużo a czasem za mało supełków. zdaję sobie sprawę że to moja wina, ciaśniejszej lub bardziej luźniej pracy. Ale niestety nie bardzo wiem jak to kontrolować. Może dała by mi Pani jakieś wskazówki? Jestem uparta. obcinam, nadrabiam ale nie zawsze wychodzi tak pięknie jak u Pani. Z góry dziękuję. wszystkiego nauczyłam się Na podstawie Pani wskazówek i kilku lekcji na yuotube. Mieszkam we Francji i zdobycie tu wzorów, materiałów, (czółenek) graniczy z cudem;-) Pozdrawiam gorąco Beata
Witaj Beti134 jeśli dopiero zaczynasz przygodę z frywolitką to zacznij od małych form, śnieżynki, może majteczki na jajka albo bombki. dopiero kiedy wyćwiczysz rękę i zobaczysz, że supełki są w miarę równe wtedy bierz większe formy. ważne jest we frywolitce aby supełki były mocno zawiązane i bardzo ciasno obok siebie ułożone - wtedy frywolitka ładnie się układa. to wypracowuje się z czasem dlatego aby się nie zniechęcić lepiej nie uczyć się na wielkich serwetach. pozdrawiam
Robisz numer "czy"? Ta powinna być czerwona. ;>
OdpowiedzUsuńa czemu nie zielona? :P
UsuńMam zawołać Terenię na odsiecz? Czerwoną rób! ;P
Usuńnie mam ładnych czerwonych nici :P nawet Terenia tu nie pomoże :P
UsuńRenulku, DZIĘKUJĘ!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten wzorek!
Czasu nie mam za grosz, kolejka rzeczy do zrobienia czeka w mojej głowie, ale za tę serwetkę MUSZĘ się zabrać.
MUSZĘ!
Wreszcie będę miała śliczną serwetkę na wielkanocny koszyczek :)
Tylko... chyba będę musiała zrobić dwie serwetki, bo Iga i Wiktor byliby zazdrośni ;)
ojaaacieee :))) to się nazywa motywacja :)
Usuńto Twoję "MUSZĘ" tak mi się podoba że ech...
ściskam Alu mooocno!!!
a te ananaski Ci nie przeszkadzają? bo wiem, że ich nie lubisz i nawet myslałam o Tobie rozpisując środeczek serwetki :D
UsuńPrzeżyję ;)
UsuńAaaa... to dlatego miałam ostatnio czkawkę!
Nie przepadam za ich robieniem, ale podobać mi się podobają :)))
pewnie czkawkę miałaś też dlatego, że Ania coś do Ciebie wysyłala i prosiłam, zeby tak przy okazji i ode mnie paczke wysłała bo ja ciągle nie mogę się zebrać, żeby ją spakować i wysłać, ale ona nie chciała wrrrrrrrr
Usuńno i muszę sama się w końcu zebrać ech...
Dziękuję, jest piękna - muszę ją zrobić, to nic że firanka leży (nigdy jej nie skończę) , że plany były inne. Muszę.
OdpowiedzUsuńto mi się podoba :) i tak trzymaj :)))
UsuńWolny czasie gdzie jesteś??????????? Tu powstaje takie cudo, a ja niem wolnych mocy przerobowych. Jak na razie kibicuję, ale z czasem się ogarnę i dołączę do zabawy. Pozdrawiam Małgosia
OdpowiedzUsuńJust completed this round and enjoying making the doily so much, again thank you Renulek
OdpowiedzUsuńNauczyłam się wreszcie pracować czółenkami. Serwetka wyszła prześliczna. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNauczyłam się wreszcie pracować czółenkami. Serwetka wyszła śliczna (na moje umiejętności) . Dziękuję za wspólne supłanie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczny wzór I serwetka też wyszła piękna . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam na początku. Od pewnego czasu odwiedzam Pani blog, znalazłam tu wiele inspiracji, a że moja przygoda z frywolitką rozpoczęła się niedawno wszystko jest dla mnie ach i och:-) W styczniu zaczęłam supłać serwetkę miodową oczywiście w\g Pani rozpiski i całkiem nieźle mi idzie, ale mam problem z hmm jak to wyjaśnić...miejscami mam wrażenie że jest wszystkiego za dużo a czasem za mało supełków. zdaję sobie sprawę że to moja wina, ciaśniejszej lub bardziej luźniej pracy. Ale niestety nie bardzo wiem jak to kontrolować. Może dała by mi Pani jakieś wskazówki? Jestem uparta. obcinam, nadrabiam ale nie zawsze wychodzi tak pięknie jak u Pani. Z góry dziękuję. wszystkiego nauczyłam się Na podstawie Pani wskazówek i kilku lekcji na yuotube. Mieszkam we Francji i zdobycie tu wzorów, materiałów, (czółenek) graniczy z cudem;-) Pozdrawiam gorąco Beata
Witaj Beti134
Usuńjeśli dopiero zaczynasz przygodę z frywolitką to zacznij od małych form, śnieżynki, może majteczki na jajka albo bombki. dopiero kiedy wyćwiczysz rękę i zobaczysz, że supełki są w miarę równe wtedy bierz większe formy.
ważne jest we frywolitce aby supełki były mocno zawiązane i bardzo ciasno obok siebie ułożone - wtedy frywolitka ładnie się układa. to wypracowuje się z czasem dlatego aby się nie zniechęcić lepiej nie uczyć się na wielkich serwetach.
pozdrawiam