wtorek, 24 marca 2015

frywolitkowe jajeczka nie mogę się od nich oderwać


jakiś amok mnie ogarnął i ciągle tworzę kolejne jajeczka, wyliczyłam, że w sumie zrobiłam już ich ponad 30 sztuk, kończą mi się powoli drewniane jaja, chyba będę musiała zamówić nowe. byłam pewna, że wystarczy mi jeszcze na kolejne święta a tu zonk :-D zostało mi zaledwie kilka sztuk.

a oto nowe jajeczko...



i jeszcze jedno...


11 komentarzy:

  1. Piękne!!!Ja też tak miałam z bombkami....Robiłam...robiłam..i nie mogłam się oderwać.Frywolitka działa jak narkotyk.Dziękuję za schematy-bardzo mi pomagają.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne , a uzależniają bo szybko widać efekt końcowy .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda ;-) pewnie do świąt będę je supłać :-D

      Usuń
  3. Where do you get your wooden eggs? Do you paint them, or do they come painted? I think they're absolutely gorgeous!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wooden ordering eggs, paint and varnish and finally dressed in tatting ;-)

      Usuń
  4. All of your eggs are so elegant!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne jajeczka, a ich frywolenie to sama przyjemność.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudne pisanki! Wzdycham z zachwytu, tym bardziej, że sama nie potrafię, a frywolitka jest jedną z moich ulubionych technik rękodzielniczych. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystko co frywolitkowe mogę na okrągło oglądać i podziwiać. Pozdrawiam M

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne, po prostu piękne :) pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń