od dwóch miesięcy piekę pierniczki i ciągle mało i mało i mało. Niewiedzieć czemu wszyscy moi znajomi chcą je mieć i albo chcą je pożreć albo powiesić na choinkę i nie mogę się odrobić. Ciągle mam w lodówce zarobione ciasto czekające na rozwałkowanie i upieczenie a potem na udekorowanie, więc na oglądanie frywolitek zapraszam po świętach :D
To może jak zaczniesz robić takie:
OdpowiedzUsuńhttp://nadjakseruje.blox.pl/2010/12/swiateczne-wypieki.html
to Ci odpuszczą ;-)
oj Ata - ja myślę, że takie to by dopiero chcieli :D
OdpowiedzUsuńNo faceci to zdecydowanie tak ;-)
OdpowiedzUsuńale mi smaku narobiłaś no :-D,żółwie są świetne :-))
OdpowiedzUsuńBeatko żółwie to moje ulubione foremki :D
OdpowiedzUsuńWszystkie są cudne i domki i koniki... nawet prosiaczka widzę, o kurce czy też kogutku nie wspomnę:)))
OdpowiedzUsuńświnka na szczęście noworoczne a kogutek dla mojej córeczki która mówi "kokoko" na wszystko co ma dziób i pióra :D
OdpowiedzUsuńwow jakie ślicznościo - pyszności!!!
OdpowiedzUsuńa ja już i za frywolitką Twoją się zatęskniłam
Twoje pierniczki są nie mniej śliczne i fotogeniczne od frywolitek;-)
OdpowiedzUsuńAle napierniczyłaś Renulku!
OdpowiedzUsuńA tak gwoli ścisłości też jestem Twoją znajomą (ba! chyba więcej niż znajomą!) i też chcę takie mieć!
...poszłam se takie robić :)
Ooo! Jakie cudne! Też takie chcę ;-)
OdpowiedzUsuńświetne :)
OdpowiedzUsuńwcale się nie dziwię, ze jest na nie tylu chętnych :D
ja będę piekła swoje w niedzielę :)
Mniam, mniam - wieszanie na choince ryzykowne, szybko zostaną same sznureczki ;-)
OdpowiedzUsuńRenulku, ależ one są zachwycające...
OdpowiedzUsuńI nawet pasują jak ulał do frywolitkowego bloga, bo w lukrowych ozdobach widać rękę drobiazgowej mistrzyni frywolenia :)
Od razu widać rękę artysty!
OdpowiedzUsuńCudownie je dekorujesz i wcale się nie dziwię, że po takie rarytasy ustawia się kolejka chętnych :)
Ach, te domki! Ukradnę Ci je! ;)
OdpowiedzUsuńMatuś, jakie klejnociki, jak Ci się ten lukier utrzymał równiutko! Po moich zawsze spływa lukier i dlatego nie robię pierniczków.
OdpowiedzUsuńUfff, pieczenie pierników właśnie ukończyłam, teraz tylko polukrować zostało, ale pewnie takie ślicznotki jak Twoje nie będą.
OdpowiedzUsuńNajbardziej mi się śnieżynki -gwiazdki podobają !!!!!
ale cudne, ten konik jest przeuroczy :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne pierniczki...:-) Wcale się nie dziwę, że każdy chce je mieć...;-)
OdpowiedzUsuńKankanka mi wpisała na blogu, że warto tu podziwiać pierniczki i w rzeczy samej... WOW!!! słów wprost brak... chylę czoło:)
OdpowiedzUsuńZdrowych, spokojnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia :-)
OdpowiedzUsuńAgnieszka
Wesołych Świat Bożego Narodzenia! Dużo szczęścia i zdrowia w Nowym Roku :o)
OdpowiedzUsuńAnia