Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szydełko. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szydełko. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 14 lutego 2019

Misio "Limolek" z nici Limol


Kocham Len - uwielbiam ciuchy z lnu i wszystko co z niego można zrobić. Wpadły mi ostatnio nici Limol z zawartością 40%lnu i 60% bawełny.
Grubość mojego motka to 12 - na 100 m - 769 metrów

Nici niestety nie nadają się do frywolitek - a szkoda, ale na szydełko są cudne. Mogę polecić.
Na pierwszy rzut oka wyglądają na nierówne ale szydełkuje się bardzo przyjemnie i supełki wychodzą równiutkie. Na pewno coś jeszcze z tych nici zrobię.

Misio właściwie wyszydełkował się sam a imię nadała mu moja córka :-)

Proszę Państaw oto miś "Limolek"


środa, 18 marca 2015

stroik wielkanocny - koszyczek


w przedszkolu ogłoszono kolejny konkurs - tym razem na stroik wielkanocny wykonany własnoręcznie przez dzieci i rodziców... tym razem moje dziecko nie chciało żadnych frywolitek - czyżby miała przesyt?
bez frywolitek wyszło coś takiego:
w środku jajko styropianowe - pomalowane akrylami i ozdobione papierowymi kwiatkami, kwiatki na gałązkach szydełkowe i bibułkowe, trawka bibułkowa, baranek uszyty z polarka a kurczak z jajka niespodzianka - tylko bazie stworzyła matka natura i koszyk wyplótł ktoś kto się na tym zna


ogłoszenie wyników konkursu jutro. Koszyczek zostanie potem sprzedany na kiermaszu przedświątecznym a pieniążki przeznaczone na przedszkole. Oby koszyczek się spodobał ;-)


poniedziałek, 16 marca 2015

misio i szydełkowa sukienka


niektórzy się dziwią, że też szydełkuję a i owszem i często mi się zdarza tylko nie zawsze się chwalę bo szydełkowanie u mnie to głównie ubranka dla lalek i misiów.
tak było i tym razem.
misio znaleziony w ciuchlandzie - firmowy "Bukowski" ze Szwecji - sama się zdziwiłam, że można takie cuda znaleźć w takim miejscu.
po przepuszczeniu go przez pralkę - moje dziecko oszalało na jego punkcie i oczywiście postanowiła misia zmienić w misię, zrobiłam sukienusie i korono-opaskę i wyszła śliczna misia która została ochrzczona "Stokrotka-Moli"


misia jest nieduża - jakieś 15 cm wysokości ale jest urocza ;-)


pogodnego tygodnia wszystkim życzę :-)

środa, 7 maja 2014

co ja robie? co ja robie?


no właściwie nie wiem czy skończę to co zamierzam, ale może się uda, a tym czasem testuję nici... które się nadają na to co zamierzam zrobić...


no i tyle już zrobiłam wczoraj...

ale co dalej i kiedy dalszy ciąg... nie wiem...

jeszcze Wam pokażę jakie cudo wczoraj widziałam - kwitnąca magnolia w kolorze niezwykłym ;-)


wygląda jak lilia wodna :D  coś pięknego - szczególnie ten kolor mnie urzekł :-)




wtorek, 8 kwietnia 2014

prawie do północy szyłam wczoraj kury


jeszcze są ślepe i wygłodniałe :) ale do popołudnia muszą poczekać, aż kupię ryż i nasypię im do dupek :D



a różowe coś skończone, w sam raz na zdradliwą pogodę...


gwiazdek na razie nie będzie bo przestały być modne :))) w Krakowie odwołano koncert chóru rosyjskiego dlatego własnie że mają gwiazdki na czapkach :D 

jeszcze mi bloga zamkną 



piątek, 7 lutego 2014

szydełkowe bolerko


nie wiem czy pamiętacie - pewnie nie :))) "niefrywolitkowy bałagan" - przyszedł czas żeby go uporządkować i tak właśnie powstało bolerko dla dziewczynki do letniej sukienki...



oj ciężko się zszywało... nie wiem czy ktoś zna metodę inną niż zszywanie kwadracików na samym końcu?

no ale w końcu się udało i wyszło to co wyszło... ale chyba będę musiała jeszcze obrębić brzegi muszelkami i dopiero wtedy będzie dobrze. na razie fota na wieszaku, a jak się uda mi uchwycić tancerkę w ruchu to będzie fota na dziewczynce :)



piątek, 26 kwietnia 2013

szydełkowa sukieneczka nr 2

...rzutem na taśmę wczorajszym wieczorkiem powstała druga sukienusia w kolorach pasujących do butów...


...


no i tyle na razie kreacji barbiowych :)))

czwartek, 25 kwietnia 2013

szydełkowa sukieneczka

dziecko mi rośnie i potrzebuje kiecek..... ............................. dla barbie 

a że zagonić mnie ostatnio do maszyny jest ciężko więc złapałam za szydełko i wyszło mi to co wyszło, ale dziecku sie podoba bo sie "kręci" a to najważniejsze...


Tereniu bardzo Ci dziękuję za spory wybór kordonków bo dzięki temu pewnie będą następne kreacje w przeróżnych kolorach :))) a już teraz robią się motylki...

  

takie rzeczy idealnie się robi siedząc na brzegu piaskownicy :)))  bo niestety białej serwetki nie radzę tam robić. a serwetka się robi, następny rządek już jest w trakcie ale pokażę Wam dopiero kiedy będę pewna, że dobrze się układa -  czyli kiedy go skończę. bo jeśli będzie się źle układał będę musiała odciąć i zrobić od nowa. ale mam nadzieję, że jednak będzie dobrze.


wtorek, 26 czerwca 2012

szydełkowa czapeczka

z rozpędu po zrobieniu swetra wydziergałam jeszcze czapeczkę dla mojego słoneczka



nici to biały kordonek który kupiłam dawno temu i niestety do frywolitek był za miękki, na czapeczkę idealny.



niestety okazało się, że czapeczka jest za duża, ale nic straconego :))) dziergam następną

wtorek, 12 czerwca 2012

ogoniasty szafir

już pisałam że Bean mnie zaraziła i to solidnie mnie zaraziła. do tego stopnia mnie zaraziła że musiałam popełnić ogoniasty sweterek. ponieważ od dawna podobał mi się jeden wzorek i nie bardzo wiedziałam jak go wykorzystać, a tu przypasował mi idealnie więc wzięłam włóczkę jaką miałam w domu i zabrałam się za dzierganie.
efekt bardzo mi się podoba chociaż jeden rękaw muszę wypruć i wszyć jeszcze raz bo zwyczajnie go wszyłam krzywo :D no ale cóż - takie rękawy szydełkiem robiłam pierwszy raz w życiu więc jestem usprawiedliwiona:)
sweterek już bardzo lubię, nie jest tak lekki jak ten który zrobiła Bean ale ja jestem z mojego bardzo zadowolona bo wyszedł dokładnie taki jak chciałam. mój przód jest też chyba ciut dłuższy niż u Bean ale to też było zamierzone ;-)
Bean bardzo Ci dziękuję za inspirację, dzięki Tobie mam "zarąbisty" sweterek.

na zdjęciach sweterek prezentuję na modelce której bardzo dziękuję za pozowanie




i jeszcze tak



i tu widać wzór





piątek, 19 sierpnia 2011

skarbusia lalusia

znowu niefrywolitkowy post :)))
moja pierwsza sukienka dla lali, częściowo szyta, częściowo dziergana szydełkiem. noooo pierwsze koty za płoty, teraz będzie tylko lepiej :))))  co wy na to? może być?
lalusia jest porcelanowa i potrzebowała zdecydowanie delikatnego ubranka.



środa, 3 sierpnia 2011

niefrywolitkowy bałagan

u mnie znowu niefrywolitkowo ale bardzo różowo :D robię coś, nie mam pojęcia co. ciągle koncepcja mi się zmienia a kwadracików przybywa z dnia na dzień. będzie ich oczywiście ograniczona ilość ze względu na ograniczone możliwości kordonkowe. robię z tego co mam a takich nici już pewnie nie dokupię bo to historyczne kordonki które kiedyś tam dostałam od Tereni ;-) są śliczne i szkoda, żeby leżały. na razie mój bałagan wygląda tak...

a w wolnej chwili upiekłam pleśniaczka wg przepisu Jolci, tylko mój troszkę zmodyfikowałam, żeby mi pasował do jedynie słusznego koloru :)))) 
do pianki dosypałam kisiel malinowy i pianka wyszła różowa - a po cieście oczywiście nie ma już śladu, to jedyny jaki się zachował :D
pleśniaczka zrobiłam ze śliwkami, rodzynkami i porzeczkami czerwonymi mmmmmmmmmmmniam...

poniedziałek, 4 lipca 2011

niefrywolitkowa czapeczka

zdradze Wam pewną tajemnicę. od czasu do czasu zdradzam czółenka na rzecz szydełkowania bo kiedyś bardzo to lubiłam a czasem coś tam jest potrzebne, a to obrębić koszulkę a to zrobić ekspresową czapeczkę.
no i właśnie z potrzeby chwili powstała czapeczka na chłodniejsze letnie dni.

czapeczke zrobiłam z trzech kolorów różowego kordonku który kiedyś tam dostałam od Tereni ;-) Tereniu bardzo Ci dziękuję, jak widzisz bardzo się przydał.




czwartek, 31 marca 2011

kocyk, czyli robótki bez dziur :))

miało być bez dziur i jest :)
moje maleństwo potrzebowało już większego kocyka bo z tych wózeczkowych już wyrosła, więc z kawałków różnych polarków które miałam w domu postanowiłam zrobić jej kocyk.
kwadraciki najpierw obszylam płotkami, potem połączyłam kwadraciki szydełkiem i obrębiłam szydełkowymi muszelkami, no i wyszło coś takiego...
muszelkowy brzeg




kocyk jest bardzo ciepły i bardzo się przydaje w chłodne dni... :)


czwartek, 22 kwietnia 2010

szydełko też nie jest mi obce

Wiem, wiem miały być frywolitki ale ostatnio troszkę brakuje mi czasu więc postanowiłam pokazać Wam coś innego. Dyskutujemy sobie tutaj o różnych technikach i o tym, że wszystkie robótki są miłe i przyjemne i każdy robi to co lubi i tak niech pozostanie.
Ja kocham frywolitki ale od czasu do czasu szydełkuję, robię na drutach, szyję na maszynie (ręcznie też :) no i jak już wiecie z tego blogu też wyszywam.
Rok temu w wakacje zrobiłam dla mojej córeczki szydełkową czapeczkę - teraz czapeczka jest już za mała i trzeba będzie zrobić nową, ale tym razem może będzie to frywolitkowa :D
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...