u mnie znowu niefrywolitkowo ale bardzo różowo :D robię coś, nie mam pojęcia co. ciągle koncepcja mi się zmienia a kwadracików przybywa z dnia na dzień. będzie ich oczywiście ograniczona ilość ze względu na ograniczone możliwości kordonkowe. robię z tego co mam a takich nici już pewnie nie dokupię bo to historyczne kordonki które kiedyś tam dostałam od Tereni ;-) są śliczne i szkoda, żeby leżały. na razie mój bałagan wygląda tak...
a w wolnej chwili upiekłam pleśniaczka wg przepisu
Jolci, tylko mój troszkę zmodyfikowałam, żeby mi pasował do jedynie słusznego koloru :))))
do pianki dosypałam kisiel malinowy i pianka wyszła różowa - a po cieście oczywiście nie ma już śladu, to jedyny jaki się zachował :D
pleśniaczka zrobiłam ze śliwkami, rodzynkami i porzeczkami czerwonymi mmmmmmmmmmmniam...
Różowości są mniam, mniam. I te na talerzyku i te w chyba kocyku. Masz rację - różowe ponad!
OdpowiedzUsuńI tej wersji się będziemy trzymać...... :)))
Aniu nie wiem czy to sie nadaje na kocyk bo to cienkie bardzo wyszło z tego kordonku i kwadraciki takie malutkie...
OdpowiedzUsuńA to obrusik może być! Albo szal!
OdpowiedzUsuńna szal to może za mało by tego było ale jakby tak jeszcze obrębić jakimś innym kordonkiem to czemu nie, a może takie tradycyjne kordonkowe poduszki z błyszczącą prześwitującą satyną pod spodem, albo bolerko dla Natali, albo nie wiem co jeszcze...
OdpowiedzUsuńTo Ty se kochana dziubaj póki co! Potem pomysł znienacka strzeli i to będzie ekstra. Pomysł z bolerkiem przedni!!!!
OdpowiedzUsuńAle różowości Cię dopadły Renulku! Ciekawe co z tego będzie... Różowa pianka to jest hit! :)
OdpowiedzUsuńReniu !!!
OdpowiedzUsuńJak mi dostarczysz kawałki kordonków, to sprawdzę co się uchowało !!!
ciskam Was bardzo mocno.
Terenia
"ś" uleciało, bo komputer dużego "ś" nie uznaje
OdpowiedzUsuńTeresa
Poncho!!!!!!!
OdpowiedzUsuń...już ma...
OdpowiedzUsuńTereniu na pewno się odezwę ;-)
OdpowiedzUsuńnarzutka dla dziecka ;) taki mini kocyk i basta! :D
OdpowiedzUsuńdziecko już duże i będą jej nóżki wystawały [zaklejony]
OdpowiedzUsuńNo, ale dziecko zaraz się będzie bawiło w "mamusię z wózkiem" i narzutka dla lalki przyda się jak nic :) a wieczorem będzie kołderką do lalczynego łóżeczka :)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia serdeczne
Ania
Mniamniuśne, a kocyk śliczny będzie :-)
OdpowiedzUsuńMimo, że szydełko u mnie nadal w niełasce to bardzo mi się podoba to różowe nie wiadomo jeszcze co w połączeniu z brązem wygląda prawie tak apetycznie jak to różowe na drugim zdjęciu :)))
OdpowiedzUsuń