z rozpędu po zrobieniu swetra wydziergałam jeszcze czapeczkę dla mojego słoneczka
nici to biały kordonek który kupiłam dawno temu i niestety do frywolitek był za miękki, na czapeczkę idealny.
niestety okazało się, że czapeczka jest za duża, ale nic straconego :))) dziergam następną
OK, śliczna koronka przyciągnęła mnie do tego posta, ale zamykam go z myślą: "JAKIE ONA MA PIĘKNE OCZY!"
OdpowiedzUsuńpo mamie :D
UsuńJak za duża - to zostaw dla siebie ;)
OdpowiedzUsuńmnie tam nie jest zimno w upalne dni przy lekkim wietrze ;>
UsuńUroczo Dziecięciu w tej czapeczce!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSliczna czapeczka :) to ze wzoru czy na żywioł?
OdpowiedzUsuńna żywioł to ja tylko frywolitki robię, szydełko muszę ze wzoru - pewnie dlatego wyszla za duża :D
UsuńTo że za duża to mniejszy kłopot, jak by była za mała w tedy byłby problem. Duża poczeka, a mała się zrobi. Super ci wyszła!!!
OdpowiedzUsuńGłówka urośnie i będzie jak znalazł na przyszłe lato :-)
OdpowiedzUsuń