poniedziałek, 22 czerwca 2015
frywolitkowa sakiewka - woreczek
zostałam poproszona o zrobienie frywolitkowej sakiewki - woreczka wielkości mieszczącej się w dłoni na pieniążki ;-)
supłam zatem...
czymś trzeba będzie ją podszyć, żeby pieniążki nie wypadały ;-)
i na koniec potrzebny będzie sznureczek do zaciągania woreczka.
ciekawe co mi z tego wyjdzie :-)
do kompletu będzie jeszcze czapeczka dla małej dziewczynki
piątek, 19 czerwca 2015
frywolitkowa serwetka śnieżynkowa na lato idealna
tak sobie pewnie myślicie, że ja nic nie robię :-D nic podobnego - cały czas coś się u mnie dzieje.
w ostatni weekend byłam w okolicach Trójmiasta jako tajny gość na jubileuszowym zlocie forum Maranciaki -wiele lat temu z powodzeniem nauczyłam Marantę frywolitkowania i tworzyłam tam dział frywolitkowy i ciągle odsyłam tam wszystkich jak do skarbnicy wiedzy - miałam być niespodzianką i byłam, niektórzy nawet przecierali oczy ze zdumienia co ja tam robię.
było super - inspirująco i bardzo emocjonalnie :-)
pogoda dopisała, towarzystwo cudowne - wspaniałe chwile spędzone u Woalki
ech... jest co wspominać...
a w trakcie podróży i ciągle jeszcze nie mogąc skończyć supłam po raz kolejny serwetkę śnieżynkową ponieważ jedna rzecz mi się w niej nie podobała i w drugiej wersji ją poprawiłam ;-)
serwetka śnieżynkowa już zaczęła nosić drugie imię - zalewajka - ponieważ, jak pamiętacie - albo i nie - poprzednią zalałam mocną herbatą i ciężkie przejścia miałam z jej wypraniem. tym razem kończąc poprzedni rząd też została przeze mnie zalana herbatą ale tym razem z cytryną więc plam nie ma - na szczęście :-D
mam nadzieję szybko ją skończyć i nigdy więcej do niej nie wracać :-D
wtorek, 9 czerwca 2015
Kartka z frywolitką w tle czy w roli głównej?
pamiętacie szafirową frywolitkę? obiecałam Wam pokazać kiedy zostanie oprawiona ;-) mam zgodę Ewy więc pokazuję i chwalę jej zdolności bo zrobiła to naprawdę pięknie.
sama frywolitka była troszkę smutna ale kiedy Ewa tak ślicznie ją oprawiła to zyskała na uroku - przyznajcie ;-)
na dole jeszcze będzie napis "Najlepsze życzenia" i będzie można już podarować naszej wspólnej koleżance ;-) - myślę, że jej się spodoba.
sama frywolitka była troszkę smutna ale kiedy Ewa tak ślicznie ją oprawiła to zyskała na uroku - przyznajcie ;-)
na dole jeszcze będzie napis "Najlepsze życzenia" i będzie można już podarować naszej wspólnej koleżance ;-) - myślę, że jej się spodoba.
piątek, 5 czerwca 2015
Strój prawie krakowski ;-)
Moje małe słoneczko w tym roku pierwszy raz chciało sypać kwiatki na procesji Bożego Ciała, więc powiedziałam oczywiście i zamierzałam ją ubrać w białą śliczną sukienkę ale po dłuższym namyśle wpadł mi do głowy szatański pomysł żeby jej uszyć strój krakowski i niewiele myśląc zamówiłam aksamit na gorset...
skroiłam...
no i dopiero wtedy zobaczyłam jak szalony pomysł przyszedł mi do głowy ale co było robić, jak już dziecku obiecałam - musiałam wykonać. zaczęłam od motyla na środku tyłu...
motyl bardzo się spodobał dziewczynce ale mnie już trochę mniej. stwierdziłam, że jednak same cekiny to niebardzo mi się podobają i zaczęłam hafty, bez szablonów - bo na aksamicie niczym rysować się nie da, a biała kreda znika po pierwszym dotknięciu palcami :-( więc wyszywałam z ręki i z głowy ;-)
tak wyglądał gorset przed zszyciem - ucieszylam się że już koniec do czasu kiedy dotarło do mnie, że jeszcze 20 patek - tzw. kaletek trzeba wyszyć i potem to wszystko jeszcze pozszywać na podszewce której też nie miałam....
taki gorset przeleżał trochę bo mnie choróbsko zmogło i przeleżałam prawie dwa tygodnie... podszewki bawełnianej nie kupiłam bo choróbsko oczywiście mi nie pozwoliło więc co było robić? miałam - z naciskiem na miałam śliczną czarną bawełnianą bluzkę która idealnie się nadała na podszewkę do gorsetu :-) i tak oto udało mi się zszyć całość dzień przed Bożym Ciałem...
tak wygląda przód...
a tak wyglądało moje słońce na procesji...
wianek frywolitkowy już wszyscy widzieli TUTAJ... a czerwone korale są bardzo stare jeszcze po mojej Babci. spódnica miała być czerwona albo zielona ale dziewczynka uparła się, żeby była biała więc gdyby spódniczka była ciut dłuższa to bardziej wyglądałaby na góralską ;-)
bluzeczka też taka niezbyt krakowska ale upału nie było i musiałyśmy zrezygnować z krakowskiej z krótkimi rękawkami.
wróciła bardzo zadowolona i już się szykuje na przyszły rok ;-)
środa, 3 czerwca 2015
taka malutka frywolitka na odstresowanie
taka fajna mi wyszła i pomyślałam, że komplecik takich sześciu serwetek np. pod kieliszki wyglądałby ładnie, prawda?
ale czy będzie mi się chciało robić ich aż sześć?