piątek, 19 sierpnia 2011

skarbusia lalusia

znowu niefrywolitkowy post :)))
moja pierwsza sukienka dla lali, częściowo szyta, częściowo dziergana szydełkiem. noooo pierwsze koty za płoty, teraz będzie tylko lepiej :))))  co wy na to? może być?
lalusia jest porcelanowa i potrzebowała zdecydowanie delikatnego ubranka.



9 komentarzy:

  1. no pewnie że mooooże :)) Renulku sukienusia jest słodka a lala wygląda w niej ślicznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Renulek, przy Twoich zdolnościach to Ty szyj lepiej na lalę około 110cm :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest prześliczna! Gdyby wypadało sama bym się w takie ubierała :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. O jacież Renulku, jaka śliczna! I lala i sukienusia! Ależ koroneczkę piękną zrobiłaś!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Podziwiam, podziwiam, podziwiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jolcia - Lala około 110 jest za bardzo wybredna i nie przeżyłabym gdybym się namęczyła a ta lala by mi wyjechała ze swoim "no niepasiuje" :>
    takie małe to przynajmniej nie grymaszą :D

    cieszę się, że się Wam podoba, na pewno będą następne kiecki :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj, Renula :) To ja, nowa blogowiczka, pozdrawiam najserdeczniej. Sukienusia śliczna. Ostatnio szyłam ubranka dla lalek w szkole podstawowej. Męczyłam wtedy wszystkie panie krawcowe o szmatki. A teraz nie mam odwagi usiąść do maszyny. Co to się ze mną porobiło!
    Zaraz biegnę umieścić link do Ciebie u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Panno Lalu, jaka panienka śliczna! ;)

    OdpowiedzUsuń