środa, 5 czerwca 2013

serwetka śnieżynkowa - rozpięta


wiem, że czekacie dlatego jak tylko rozpięłam - skończyłam wczoraj przed północą - zrobiłam zdjęcia.

niestety tą serwetkę musiałam wykrochmalić - jest to pierwsza moja krochmalona serwetka - ale podczas setek prań sprałam całe fabryczne usztywnienie nici. najciężej było wyprostować gwiazdki - nie jestem z nich zadowolona, ale cóż człowiek uczy się całe życie, następne będą doskonalsze

nie wiem czy widać szpilki, nie przypinałam wszystkich pikotek tylko je ponaciągałam takim złamanym cienkim szydełkiem - właśnie do tego celu go sobie zostawiłam - nadaje się idealnie.

parę godzin nad nią spędziłam ech...

jeszcze muszę ją doprostować i wyprasować, ale to jak wyschnie.






ręce mi odpadają i widzę, że mam za małe poduszki :D bo jakby była większa serwetka to nie miałabym jej gdzie rozpiąć :)






42 komentarze:

  1. Dobrze, że te palmy zeszły! Hurrraaa... :) Napracowałaś się przy tym upinaniu! Eee... przy robocie też! Piękna ta serwetka!
    Moja jednak ładniejsza ;) Dziękuję Ci Reniu raz jeszcze :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i plamy zeszły i palmy też :D

      Jolcia :)*

      Usuń
    2. Hahaahaaa... :))) palmy, rzeczywiście! ;)

      Usuń
  2. Das ist eine wundervolle Decke geworden! Sie gefällt mir sehr gut. Danke für die Anleitung.
    Lieben Gruß Cornelia

    OdpowiedzUsuń
  3. Ty to umiesz zmotywować do większego speeda w robocie :D
    Ekstra jest ten efekt, choć faktycznie też mam obawy co do rozprostowywania śnieżynek. U mnie dodatkowo następny rząd po śnieżynkach dość mocno faluje, więc i nad tym będę chyba musiała popracować. Ale nie powinno być źle.
    Niestety Igunię dopadły kaszle i katary, a przy dzieciach nie jestem w stanie przełączyć się na tryb frywolitkowania. No chyba, że w samochodzie, kiedy są przypięci pasami i niegroźni dla otoczenia poza polem rażenia małych rączek ;)

    OK, a teraz jeszcze chwilę naładuję się energią patrząc na fotkę Twojej serwetki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alu, bo on generalnie faluje - pisałam o tym, ale następny rządek już ładnie go spina i przestaje falować. będzie dobrze :)
      po normalnym delikatnym praniu nie powinno być takich problemów jakie ja miałam. moja serwetka była zwyczajnie zmaltretowana podczas usuwania plam więc i ona mnie się odpłaciła tym samym - tzn. zmaltretowała mnie :D

      Usuń
  4. też się cieszę, że udało ci się plamę sprać. Serwetka przepiękna! Muszę się wziąć do pracy! Też chcę taką!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żebyś wiedziała Aga jak ja się cieszę że plama zeszła :D

      Usuń
  5. Serwetka uratowana, to super :D No to jeszcze 4 rzędy i będę mieć podobną (bo moja nie jest śniżno-biała tylko AIDA 10 kolor naturalny nr 09926) więc efekt będzie pewnie inny, zresztą możesz sama ocenić :)
    Gdybym na początku wiedziała że tam będą śnieżynki, to też bym pewnie wzięła białą nitkę :) Twoja serwetka wygląda prześlicznie :))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. byłam, widziałam! świetnie Ci idzie!!! bardzo mi się podoba :)

      Usuń
  6. Stunning doily. It's definitely on my to-do list. One day....

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięęęękna!!!! Podziwiam Cię , Twoją cierpliwość i drobiazgowość. Przede mną jeszcze praca nad właśnie krochmaleniem i naciąganiem , prostowaniem pikotek... Niestety teraz wiele czasu spędzam z mamą , która wymaga wiele opieki. Mam nadzieje , ze wkrótce znajdę trochę czasu... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękna, dobrze, że herbata dała się sprać i serweta znów jest śnieżnobiałą.
    U mnie powstaje w kolorze ecru, śnieżynki białe, kolejne rządki znów ecru i ostatni rządek planuję biały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a można ją gdzieś zobaczyć bo ja chętnie bym ją zobaczyła i popodziwiała ;-)

      Usuń
  9. Bardzo się cieszę, że jednak udało się doprać. Jest prześliczna po prostu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. So absolutely gorgeous!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimowy5/6/13 15:41

    Joasia.Reniu serwetka jest przecudna.Dobrze że tyle pracy nie poszło na marne.Po doschnięciu będzie jak nowa.Czekam już na kolejne cudo.Pozdrawiam serdecznie.!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety nie jest jak nowa, zrobiła się potwornie delikatna jakby była zrobiona z atłasku a nie z grubej aidy. ech... ważne, że plamy zniknęły :)

      Usuń
  12. Dobrze ,ze udało się ja uratować choć też z problemami:)Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z problemami, ale najważniejsze, że się udało:)

      Usuń
  13. Amazing! Beautiful tatting.
    Fox : ))

    OdpowiedzUsuń
  14. Cieszę się , że serwetkę udało si e doprać. Ja supłam z łososiowej Aidy i jeszcze troszkę mi brakuję. Tak na oko niecałe 3 rzadki. Renulku jeśli masz ochotę zobaczyć moja pracę to serdecznie zapraszam http://pasje-nitka-pisane.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgoś - byłam! widziałam! jest pięknie a będzie jeszcze piękniej! :)

      Usuń
  15. Anonimowy6/6/13 08:32

    Często do Ciebie zaglądam i podziwiam Twoje dokonania. Chciałam podzielić się tym jak prasuję serwetki. Otóż nie rozpinam ich na poduszkach, ale do tego celu wykorzystuję arkusz styropianu na którym napinam szpilkami serwetki. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. świetny pomysł z tym styropianem, ja chyba nie dałabym rady bo niemogę znieść tego skrzypienia styropianu a jeszcze jakbym miała w niego wbijać szpilki brrrrrr... :)

      Usuń
    2. na samą myśl dostałam gęsią skórkę :) Ja rozpinam na kocu, podwójnie złożonym. Bądź, jak wiem, że nie będę miała gości to na drugim łóżku:) najwygodniej bo nie trzeba się schylać. Chwalę się, że zaczęłam 6rząd :)

      Usuń
  16. Piękna. Ech, zazdroszczę cierpliwości i ilości czasu, które pozwalają na wykonanie serwetek. Mi zaczyna brakować cierpliwości już przy naszyjniku :)
    Pozdrawiam i życzę miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasu za wiele nie mam przy małym dziecku, pracy zawodowej i codziennych obowiązkach :) ale są przecież noce :)) ale jak brakuje cierpliwości to nawet nadmiar wolnego czasu nie pomoże ;-)

      Usuń
  17. PIEKNA!!! az dech zapiera :) chyba musze moja odgrzebac z szufady i kontynuowac :) tylko ze ja na poczatku jakos jestem hehe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. reszta na pewno Ci nie ucieknie :))zawsze zdążysz zrobić - chyba, że w internet i w mojego bloga strzeli piorun tfu tfu tfu :)

      Usuń
  18. dobrze że dało sie uratować to cudo

    OdpowiedzUsuń
  19. Całość wygląda imponująco. Bardzo się cieszę, że uratowałaś serwetkę :D Moja jeszcze w trakcie pracy (dopiero rządek gwiazdkowy), ale nie poddaję się. Polubiłam takie duże projekty :D Już mi się marzy bieżnik na ławę :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Orin, już niewiele Ci zostało :) czekam na dokończenie dzieła :)

      Usuń
  20. Imponująca, podziwiam Twoją pracowitość.

    OdpowiedzUsuń
  21. Witam:)
    Obserwuję Pani stronę od pewnego czasu, jest inspirująca.
    Pozwoliłam sobie stworzyć serwetę wg wzoru online. Zmniejszyłam ją do rozmiaru 35 cm.
    Dziękuję za udostępnienie. Świat rękodzieła jest fantastyczny, próbuję dołączyć do Pań i cieszyć ze swoimi "małymi dziełami".

    Pozdrawiam serdecznie
    Jolanta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pokaż Jolu koniecznie!!! jestem ciekawa efektu :)
      cieszę się, że dołączyłaś do nas i chętnie będę podziwiać Twoje dzieła :)
      pozdrawiam
      Renulek

      Usuń
  22. Fajnie że udało Ci się uratować serwetę.Ja robię ostatni rządek mam zrobionych 9 łuków.Jak będzie gotowa napisze.Z efektu już jestem zadowolona.Pozdrawiam Grazyna

    OdpowiedzUsuń
  23. Witaj Renulko
    Teraz i ja zabrałam się do tej serwetki robię 4 rządek .Ciekawe jak długo będę ją supłać .Pozdrawiam serdecznie Jadzia

    OdpowiedzUsuń
  24. Witaj Renulko
    Teraz i ja zabrałam się do tej serwetki robię 4 rządek .Ciekawe jak długo będę ją supłać .Pozdrawiam serdecznie Jadzia

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...