Dzisiaj rano dwie ciocie już dostały swoje serducha a po południu dwie kolejne zostaną obdarowane :)
Bardzo chciałam, aby te serducha były z frywolitkami ale od zaświtania pomysłu do realizacji miałam zbyt mało czasu a nie chciałam, żeby to było zrobione na odczep się ale obiecuję, że następne serducha będą z frywolitkami.
Prześliczne!!! Sznureczek jest świetnym wykończeniem!
OdpowiedzUsuńFajnie, że się wreszcie odezwałaś :o)
pozdrowienia
Ania
Tak to jest Karmelku że ciągle na wszystko brakuje mi czasu :(
OdpowiedzUsuńA to się Ciocie ucieszą. Na te frywolitkowe oczekuję z niecierpliwością :-)
OdpowiedzUsuńNareszcie jakiś znak życia u Renulka! No niefrywolitkowo... ale zawsze coś! Coś ładnego! :))) Ściskam Renulku!
OdpowiedzUsuńSerducha bardzo fajne, ale trochę żałuję, że niefrywolitkowe. Uwielbiam je w Twoim wykonaniu...
OdpowiedzUsuńA przy okazji dziękuję za inspirację! - mój synek do przerwy w przedszkolu ma jeszcze 2 tygodnie. Może zdążę wyplątać coś dla cioć ;)
No tak, jak coś Renulkowego to frywolitki, ale jak widać nie tylko do koronek masz talent:) Serducha słodkie i ciocie pewnie zadowolone, bo szczególnie wyróżnione !
OdpowiedzUsuńCiocie były zachwycone chyba nawet bardziej niż z jakichkolwiek czekoladek czy kawy. Ciocie oglądały, chwaliły i porównywały bo każde serduszko było inne, a moja latorośl chodziła i chwaliła sie wszystkim, że "to mamusia syła"
OdpowiedzUsuńAch, dostac takie serducho, to jest coś! :D
OdpowiedzUsuń