Dzisiaj pokażę Wam co ostatnio po nocach supłam :) kiedy nie mogę spać a nie chce mi się za bardzo myśleć nad tym co robię, więc skupianie się na wyszywaniu liczonego haftu jest wykluczone. Jedyne co mogę wtedy robić to frywolitki.
Trochę na początku pokombinowałam w tej serwetce i wyszła mi kwadratowa, ale powoli nabiera owalnego kształtu. Nie wiem ile jeszcze jej dosupłam może jeden może jeszcze dwa rządki - zobaczymy.
To tym razem ja pierwsza. ;)
OdpowiedzUsuńSerwetka jest cudowna i Ty dobrze o tym wiesz! :D
się zarumieniłam...
OdpowiedzUsuńJak bardzo? :D
OdpowiedzUsuńznaczy sie w porównaniu z czym? :D
OdpowiedzUsuńZ pomidorem. :p
OdpowiedzUsuńnoooo taki bardzo dojrzały :P
OdpowiedzUsuńMniam! Hi,hi!
OdpowiedzUsuńPrzez Ciebie w kompleksy wpadnę, kiedy ja stworzę takie cudo! Pewnie nigdy...
OdpowiedzUsuńPrzepiękna! :)
OdpowiedzUsuńSzczęka mi opadła na widok tego cudeńka. Dzieło sztuki! Piękna!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!!! Zaniemówiłam.
OdpowiedzUsuńJest po prostu piękna :o)
OdpowiedzUsuńNiezwykle delikatna...
Przecudna serwetka !!
OdpowiedzUsuńo matko!! jaka piękna a jaki cudny środek. Może powiesz jak taki środkowy kwiatek zsupłać?? plissss
OdpowiedzUsuńojej ojej jak mi się tęskni za frywoleniem ...
Awesome work!!!!
OdpowiedzUsuńdziękuję wszystkim, nie ma jeszcze co ochać i achać bo serwetka jeszcze nie skończona :)))
OdpowiedzUsuńMadziula - środkowy kwiatuszek jest rozpisany w serwetce ciocinej, którą ostatnio tłumaczyłam jak zrobić :))) kilka postów wcześniej ;-)
No... ten środek jest czaderski!
OdpowiedzUsuńA ona owalna będzie?
miała być kolasta a wyszło jak wyszło [ten bezradny]
OdpowiedzUsuńjejciu jaka ona sliczna taka delikatna ,cudenko owal czy kolo to i tak piekne:)
OdpowiedzUsuńJeden wielki zachwyt!
OdpowiedzUsuńCudo!!! I więcej nic nie powie bo mi mowę odjęło...;-)
OdpowiedzUsuńHola Renulek :
OdpowiedzUsuńMuy, muy hermoso su trabajo felicitaciones.
Saludos
Irma Luna
Ekhmmm... Co tu taka cisza?? Nie licząc tego chrupaka??
OdpowiedzUsuńcierpliwości... mam teraz małe zmiany i biegam na szkolenia, do tego bąbel mi troche choruje... wrócę, wrócę - obiecuję!!!!! - z nowymi siłami już niedługo :D
OdpowiedzUsuńNo to zdrowia dla bąbla!
OdpowiedzUsuńI biegaj powoli! Bo sznurówki nie nadążą!! ;-D
Bąbel! Co to za chorowanie?
OdpowiedzUsuńciii... bąbel śpi :D
OdpowiedzUsuńUps! Już siedzę cichutko. ;)
OdpowiedzUsuńWitam cie Renulku mam wielka prosbe o opisanie mi jaka metoba dodajesz koraliki do swoich prac . Ja dopiero poczatkuje we frywolitkach co moze sie okazac dziwne ale prawdziwe , poniewaz jak sie zorintowalam to koroneczki te sa znane od wiekow .Znalazlam kilka stron internetowych na ten temat ale nic tam nie wyglada jak u Ciebie . Chodzi mi o koraliczki zamiast pikotek , ale nie te laczace .W twoim archiwum znalazlam jeden twoj wpis ze nie nawlekasz koralikow tylko dodajesz w czasie pracy i wlasnie o to mi chodzi . Bylabym bardzo wdzieczna .
OdpowiedzUsuńdługi pikotek, koralik na pikotek i przyłączamy do robótki :D ot cała filozofia :)
OdpowiedzUsuńAle śliczności! A środek taki, że dech zapiera!
OdpowiedzUsuńRenulku czy wszystko u Ciebie w porządku? U Ciebie i Natalki?
OdpowiedzUsuńKarmelku kochany, wszystko dobrze tylko czas mi tak ostatnio zapiernicza, że nie mogę się pozbierać. Do tego zmiana pracy i mnóstwo rzeczy do nauczenia się mi doszło. Ale już powolutku, powolutku wszystko wraca do normy. Obiecuję nadrobić zaleglości na blogu bo widzę, że porobiły się straszne...
OdpowiedzUsuńściskam mocno
R.
Aaaa... no to dobrze :) Tzn. dobrze, że to tylko brak czasu :o)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia serdeczne
Ania
Dziekuje Renulku za porade jak to zymi koralikami cdzasam mam jakas czarna dziure i nic nie moge pokapowac . Teraz juz sie wydaje ze to latwiejsze nie moze byc . Jeszcze raz wielkie dzieki.!!!!!
OdpowiedzUsuńAle piękna!! Środek bardzo pomysłowy:)
OdpowiedzUsuńBędę monotematyczna - przepiękna. Kupuję czółenko :)
OdpowiedzUsuń