ten obrus zrobiłam na początku przygody z frywolitką, tak dużej pracy później już nie udało mi się zrobić. Może tak łatwo z nim mi poszło bo robiłam z potwornie grubej MAXI.
środeczek obrusu to wzór Pani Eugenii Wieczorek a reszta to moja dowolna interpretacja frywolitkowa, głównie proste plątaniny :D
może na tym zdjęciu nie widać wielkości ale na kolejnym zdjęciu jest punkt odniesienia...
zdjęcie stare i jeszcze jest na nim link do mojego starego blogu.
No, nie! Już myślałam, że cud się stał, ręka ozdrowiała i w ciągu jednej nocy Renia wysupłała obrus, a ta tu takie tego... ;>
OdpowiedzUsuńBuźka!
no niestety, cudu nie ma... już miałam napisać, że ręki też nie ma ale niektórzy mogliby zawału dostać więc tak nie napiszę :D
OdpowiedzUsuńno ręka jest ale tak jakby jej nie było :( więc nowości też nie będzie - przynajmniej w najbliższym czasie :( ale to nie znaczy, że nie będzie czegoś ciekawego, coś wyszperałam przy okazji i pojawi się... może juutro :)
No to delikanie głaszczę chorą rączkę i życzę zdrowia! :)
OdpowiedzUsuńDelikatnie, kurka wodna!
OdpowiedzUsuńnie dziękuję - coby nie zapeszyć [zaklejony]
OdpowiedzUsuńo matko cały frywolitkowy? super:D
OdpowiedzUsuńZwaliło mnie z nóg! Super!
OdpowiedzUsuńOjej, ojej, a to jest ten obrus co dziergałaś za granicą i się ludziska dziwnie patrzyli???? Jeszcze mi się kojarzy, że to było w "ciepłym kraju" :)
OdpowiedzUsuńInes cały frywolitkowy ale bardziej taki preclowaty niż delikatnie frywolitkowy.
OdpowiedzUsuńUrtika :)
Karmelku to nie ten obrus, w ciepłych krajach to serwetkę plotłam :) małą, malutką w porównaniu z tym obrusiskiem :)
Pamiętam ! ale dobrze, że o nim przypominasz, bo to mobilizuje innych do pracy ;) poza tym sporo osób frywolitkę kojarzy tylko z małymi serwetkami, a może też być, co widać, w dużych rozmiarach, czyli to co ja lubię najbardziej, nawet preclowatą :)))))
OdpowiedzUsuńale wiesz Krzysia, teraz to już chyba bym takiej preclowatej nie dała rady wysupłać ;-)
OdpowiedzUsuńDałabyś, dała ;) tylko po co skoro poznałaś smak cieniutkiej nitki :))))
OdpowiedzUsuńYour tablecloth is gorgeous!!! :)
OdpowiedzUsuńSerweta oczywiście zachwycająca, ale mnie zainteresował ten "pazurczak" rosnący za Tobą. Bardzo lubię takie kwiatki. Mam coś takiego, ale mój zwiesza się, a ten wydaje się taki sztywno rosnący do góry. Muszę rozejrzeć się po kwiaciarniach, może coś takiego spotkam :)
OdpowiedzUsuńI wish I could read your comments but if you can read English- please know that your tablecloth is ABSOLUTELY stunning!!! Beautiful, beautiful, beautiful work!!
OdpowiedzUsuńwow jestem pod wrażeniem!! chyba mi taka duża nie jest pisana stanowczo :)
OdpowiedzUsuńObrus świetny, kładzie na łopatki...
OdpowiedzUsuńAle faktycznie - skoro jest z grubej nitki, to pewnie delikatne kieliszki na cienkich nóżkach trzeba na nim ostrożnie stawiać, coby zawartość się nie rozlała przez nierówności ;)
A Krzysia się zachwyca, ale sama swojej serwety nie kończy, że niby nitki brak, czy coś... Krzysiu, są tacy, którzy też lubią duże formy i ciągle czekają :)
A co teraz z tą serwetą się stało!? Jakby leżała u Ciebie zmiętolona... no gdzieś na dnie kosza wilkinowego to wiesz - ja mam okrągły stół!
OdpowiedzUsuńTak se myślę tylko... no bo na ten prostokątny to wcale nie pasuje!
jakie cudo :)
OdpowiedzUsuńPiękny :-)
OdpowiedzUsuńOd bozena321
Felicitaciones Ranulek su trabajo es muy bello.
OdpowiedzUsuńSaludos
mama.tejedora
God’s Kids, mama.tejedora – thank you!
OdpowiedzUsuńwytwory – to jest kwiatek z rodzaju wilczomleczy – ja go nazywam patyczak i też go uwielbiam – niestety po przeprowadzce coś się mu stało i nawet się nie dało go odszczepić, po prostu padł. ale mam drugiego i dbam o niego bardzo :)
Michelle – thank you very, very much :)
madziula – wszystko przed Tobą :)
woalka – kieliszki stoją spokojnie i inne przedmioty też. on gruby ale nie taki znowu dziurawy jakby się mogło wydawać ;-)
Jolcia – obrusik był z przeznaczeniem na prezent i jest właśnie w miejscu przeznaczenia :D
Jagna, Bożena321 - :)
Imponujące poczatki,serweta jest przepiękna;)
OdpowiedzUsuńZycze szybkiego powrotu do zdrowia;)
askoz - dziękuję bardzo;-)
OdpowiedzUsuń[foch]
OdpowiedzUsuńNiesamowity obrus, chylę czoła!
OdpowiedzUsuńZ jakiej planety przybyłaś? Bo to niemożliwe, by ludzka istota takie cuda potrafiła wytworzyć!
OdpowiedzUsuńPrzepiękna rzecz.
OdpowiedzUsuńPiękny
OdpowiedzUsuńszkoda że takie mały na zdjęciu
a można poprosić o szczegóły....
może udałoby mi się też stworzyć na mój kwadratowy stół
Ewa
ewarycz44@tlen.pl
innego zdjęcia nie ma bo i z obrusem też już kontaktu nie mam :)
OdpowiedzUsuńCongratulations, your work is fantastic, you could share or sell your pattern so that I can do to my table.
OdpowiedzUsuńThanks and regards