sypnęło śniegiem, dziś rano się obudziłam a wszędzie biało i zimno brrrrrrr a miała być wiosna i co?
na przekór zimie u mnie dziś kolorowe jajeczka... pierwsze niebieściutkie jak niezapominajki...
drugie czerwone jak tulipany...
jajka są wykonane z drewna bukowego, wielkość jaja to jajo kacze,
malowane i lakierowane a następnie ubrane w białe bawełniane koronki
frywolitkowe
na szczęście u mnie kwitną storczyki i nieziemsko pachnące hiacynty więc trochę wiosny mam na wyciągnięcie ręki ;-)
Jajeczka są zachwycające :)
OdpowiedzUsuńdziękuję ;-)
UsuńLubię te Twoje pisanki :) Niebawem wyciągnę z pudełeczka i... będą cieszyć oczy :)
OdpowiedzUsuńnooo to już faktycznie niedługo ;-)
UsuńYour eggs are always so beautiful!
OdpowiedzUsuńthank you Diane :-)
UsuńGorgeous!
OdpowiedzUsuńYour eggs could brighten up the snowy cold!! :)
OdpowiedzUsuńI hope ;-)
UsuńDrażnisz tymi przepięknymi frywolitkami:)))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńzachęcam do supłania :-P albo kupienia :-D
UsuńRenuleeeeeeee! Porządne kwiatki na wiosnę to kwitną w ogródku, nie na parapecie! ;>
OdpowiedzUsuńteraz są w ogródku bo mnie chłop z nimi wyrzucił - tak pachną :-D
Usuńpewnie już się w koszyku nie mieszczą te cudne jajeczka
OdpowiedzUsuń