w szóstym rzędzie się nie nakombinowałam zbytnio :D kółeczka są takie same jak w piątym rzędzie czyli cztery razy po pięć supełków z tą jednak różnicą, że pikotki łączące kółeczka robimy ciut dłuższe. natomiast na łuczkach już trzeba zrobić więcej supełków i jest ich o jeden więcej czyli dwa razy po sześć a jednym łuczku.
Szczegółowe schematy z opisami w języku polskim i angielskim znajdziecie tu:
https://www.etsy.com/pl/listing/515823451/doily-honey-renulek-pdf-original-shuttle?ref=shop_home_active_7&crt=1
no to do roboty... ja też supłam :))))
Fajnie, że już jest kolejny rządek, też biorę się za supłanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Beatko, no to supłamy razem :)
OdpowiedzUsuńCały tydzień biegne i nie udało mi się Was dogonić.Renulek moje guru dziękuje dzięki Tobie pierwszy raz robię większą serwetkę
OdpowiedzUsuńA ja na 5-tym rządku utknęłam... Ale dogonię Was... Obiecuję... :) Bo liczę na serwetkę większych rozmiarów :)
OdpowiedzUsuńUla bez stresu, spokojnie, zawsze możesz nadgonić, bo rozpiski stąd nie znikną :)))
OdpowiedzUsuńJoie bardzo ładnie utknęłaś :D a dzisiaj albo jutro wyglądaj listonosza bo w piątek poleciał do Ciebie listeczek polecony :D
Dzięki za kolejny rządek :)
OdpowiedzUsuńmoje tyły rosną, ale co tam:D kiedyś Was dogonię:)
OdpowiedzUsuńE, Renulek, a co to za ułatwianie sobie życia? Hę! ;>
OdpowiedzUsuńJa też na razie utknęłam, ale nadgonię:) Dzięki za kolejny fragment!
OdpowiedzUsuńDokończyłam piąty właśnie dziś, więc zaraz zabieram się za nr 6 :-)
OdpowiedzUsuń5-ty zakończony, 6-ty zaczęty :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za nagrodę :* Doleciała do mnie cała i zdrowa :) Aniołek i serdusio śliczne i jak zawsze jestem pełna podziwu dla tych Twoich supełków...
Jeszcze raz dziękuję Maleńka :*
Koroneczka, dla Ciebie jest dedykowany kolejny wpis na tym blogu :D
OdpowiedzUsuńDziewczyny - spokojnie sobie supłajcie - myślę, że jeszcze jeden rząd będzie raz na tydzień a następne może co dwa tygodnie teraz bo serwetka robi się coraz bardziej pracochłonna. No ale jeszcze się zastanowię nad tym :)
Joie - fajnie że doleciały. z atłasku to zawsze jest co podziwiać :)