No to skoro już wiecie po co są dwa czółenka to uczymy się dalej w praktyce - to najlepsza nauka. Skoro dzisiaj jest piątek to pora na dalszy ciąg serwetki.
Rząd czwarty to rząd kółeczek z odwrotnymi supełkami - popularnie zwane split rings, tu na pewno będą potrzebne dwa czółenka (poprzednie dwa rzędy tj. drugi i trzeci można zrobić przy pomocy jednego czółenka i nitki z kłębka).
wiem, że sporo osób jeszcze nie umie takich kółeczek więc jest okazja się tego nauczyć.
Chciałam tutaj pokazać stronkę z bardzo czytelnymi obrazkowymi instrukcjami, z których ja się uczyłam ale niestety stronka już nie istnieje :(
Poszperałam więc trochę i znalazłam pliczek w pdfie z rozrysowanymi supełkami rozrysowany split rings oraz taki filmik na youtube split rings na youtube
Na filmie na pierwszy rzut oka ledwo co widać, ale jeśli ktoś umie podstawowy splot to tutaj głównie chodzi o trzymanie nici i o miejsce w którym plącze się dolną część kółeczka.
Jeszcze mogę polecić lekcje opracowane przez Skrzacika - skrzacikowe odwrócone kółeczka
Zwróćcie uwagę, że górna część kółeczka składa się z normalnych supełków - dolną część wiążemy w taki sposób, że nie przeskakuje nam nitka tak jak w podstawowym splocie - w split rings oplatamy nitką z czółenka - nitkę którą mamy naciągniętą na palce.
Jedyne co mogę doradzić uczącym się to spokój. Powolutku oglądnijcie zdjęcia, filmik i skrzacikowy kursik. Nie gwarantuję, że od razu zrozumiecie o co chodzi, ja do tego dochodziłam wiele godzin bo bardzo długo uczyłam się wiązać podstawowe supełki i nie mogłam zrozumieć, że dolną część kółeczka wiąże się po prostu odwrotnie niż górną tą wyuczoną.
Mam nadzieję, że się nie zniechęcicie i będziecie próbować aż do skutku bo przecież skoro w ogóle frywolitkujecie to znaczy, że cierpliwości Wam nie brak :) a split rings przydaje się we frywolitce bardzo często - nawet tam gdzie w schemacie nie jest wymagany - ale gdzie i dlaczego to już zdradzę przy innej okazji.
To jest to, co u mnie na kursie nazywali "metodą odwróconego czółenka":) Nie byłam zachwycona, gdy po nauczeniu się tego "przeskoku" supełka miałam przestawić się na supłanie normalnie - tylko odwrotnie oczywiście:))
OdpowiedzUsuńAle da się to zrobić!
ann_margaret - dobrze, że mi przypomniałaś - faktycznie też jest to nazywane metodą odwróconego czółenka.
OdpowiedzUsuńi wiesz? miałam dokładnie te same odczucia co Ty kiedy się tego uczyłam - szlifowałam miesiącami flipnięcie nitki a tu nagle miałam wiązać bez flipnięcia - to był szok!!!! to tak jak w matrixie - trzeba uwolnić umysł :D
Już wcześniej też wpadłam na "skrzacikowe odwrócone kółeczka", ale jeszcze nie próbowałam. No i chyba nie wytrzymam i zacznę supłać tą serwetkę z wami, oczywiście was już nie dogonię ale bardzo mnie korci żeby spróbować, a miałam wrócić do moich krzyżyków, no ale trudno będę ciągnąć 4 robótki równocześnie.
OdpowiedzUsuńIntryguje mnie nadal gwiazdka w środku-rozumiem że po zrobieniu pierwszego okrążenie nie odcinać nitki? A jeśli supełki łuczków są odwrócone od miejsc ich dołączania to czy łączenie łuczków wygląda tak samo- czyli przewlekamy nitkę tworzącą łuczek?
Ewa M.
Cześć Ewa - Po zrobieniu pierwszego okrążenia - dobrze rozumujesz, że nie odcinasz nitki tylko robisz kolejne okrążenie składające się z samych łuczków. Łuczek dołączasz do robótki nitką z czółenka którym supłasz - czyli z tej nitki przeciągasz pentelkę i przez nią przewlekasz czółenko. Jest to połączenie troszkę inne niż przy łączeniu np. kółeczka z kółeczkiem, ale zasada łączenia jest podobna.
OdpowiedzUsuńCholerne kółeczka dzielone, za każdym razem muszę sobie przypominac, jak się je robi :) I też ciężko mi się przestawić na "odwrotne flipnięcie" (fajne słowo BTW).
OdpowiedzUsuńDzidka w tym sęk, że przy odróconych kółeczkach nie ma flipnięcia! i to cała tajemnica :)
OdpowiedzUsuńNo, to właśnie miałam na myśli, żeby tak robić, żeby nie flipnąć :)
OdpowiedzUsuńTo może zrobicie te kółeczka na igle :)
OdpowiedzUsuńO wiele łatwiej się je supła: trzeba tylko i niestety przy wykonaniu każdego kółeczka wyjmować nitkę z igły. Efekt jest ten sam co na czółenku - zapewniam, bo porównywałam.
pozdrawiam
Ewa
jeśli ktoś ma ochotę na igle niech robi na igle ale wtedy całą serwetkę trzeba zrobić na igle.
OdpowiedzUsuńszczerze nie polecam frywolitek na igle - efekt końcowy będzie nieporównywalny.
myślę, że chyba nie chodzi o to żeby było łatwiej ale ładnie.
frywolitki na igle zdecydowanie różnią się od czółenkowych!
dla wszystkich którzy mają problem z przyłączeniem łuczka do podstawy - znalazłam w książce Teri Dusenbury obrazkowo pokazane jak to zrobić.
OdpowiedzUsuńhttp://picasaweb.google.com/renulek/DropBox?authkey=Gv1sRgCMKW2_qOtbiBqwE#5453945306574851298
jeśli jednak sobie nie poradzicie z połączeniem to proszę piszcie - postaram się wtedy sama zrobić zdjęcia poglądowe
pozdrawiam
Renulek
A ja myślę, że frywolitka na igle też może być ładna - pamiętasz Renulku zzieleniałe barany w pierwszej serwetce on-line? Robiłam tą serwetkę całą na igle.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam wiosennie
ekedziorek
ekedziorek - ja nie twierdzę że frywolitka robiona na igle jest brzydka ale jakościowo jest inna (nie piszę gorsza bo to zależy od gustu). Na pewno nie jest tak stabilna i sztywna jak ta robiona czółenkiem.
OdpowiedzUsuńNa pewno nie polecam robienia jednego rzędu czółenkiem a drugiego igłą bo to będzie bardzo widoczne i to na pewno ładne nie będzie.
I cannot read, write or speak Polish, but I hope you can have this translated. I think your works are beautiful.
OdpowiedzUsuń