Szyłam wczoraj dwie laleczki, moje dziecko bardzo pilnie mi asystowało. Ciągle mała zaglądała co robię i próbowała odciągnąć mnie od maszyny, na szczęście dużo szycia nie było i mogłam już szyć ręcznie przy niej.
Kiedy uszyłam już prawie całą lale, brakowało tylko włosów twarzyczki i sukieneczki - moje dziecko złapało jedną i dziwnie się jej przyglądało. Mówię - zobacz jaka śliczna lala będzie? na to moja córka poważnie marszcząc brwi - "lala? nie lala... bamban"
no i tak uszyłam dwa bambany...
ktoś spyta - no i co w tym frywolitkowego?
- no jak to co? nieskończona serwetka w tle :x