Po raz czwarty piszę tego posta, trzy poprzednie wywalił mi
touchpad którego ani nie mogę wyłączyć ani odinstalować. Ten typ laptopa tak ma
– niestety. No cóż… może tym razem się uda.
Lampiony – wiem, że je uwielbiacie tak jak ja, zwłaszcza
teraz kiedy będą długie wieczory nadają nastrój i ocieplają wnętrze.
Można też takie lampioniki wykorzystać jako wazoniki do
kwiatków
Do moich lampionów z frywolitką wykorzystuję słoiczki po
jogurtach z „biedronki”. Zawsze było mi żal je wyrzucać i stąd ten pomysł.
Zdjęcie z gazetki promocyjnej „biedronka”
Koronkę na lampiony robiłam z aidy 20, ale i z lizbeth20 lub
freccia 16 też powinna pasować. Gdyby koronka wychodziła Wam za szeroka możecie
zmniejszyć ilość supełków na łuczkach a gdyby za wąska, musicie powiększyć
ilość supełków na łuczkach. Lepiej przymierzać koronkę w trakcie robienia.
Jeśli zamierzacie wykorzystać lampion na zwykłe świeczki lub
tzw. Tealight radzę zrobić koronkę nie wystającą poza słoiczek bo albo się
osmali albo może nawet spalić.
Przygotowałam dla Was dwie wersje wykończenia koronki.
Oto pierwsza wersja, zaczynamy od podstawy:
Teraz robimy boki koronki – jak zauważycie wielkiej
filozofii nie ma bo każdy rząd jest identyczny, poza końcowymi.
Jak widzicie koronka w tym lampionie wystaje nieco ponad
słoiczek więc lepiej świeczki tam nie wkładać, ale doskonale sprawdzają się lampeczki
LED na baterie. Ja swoje kupiłam w Pepco.
Jeśli zależy Wam na świeczkach to radzę wykończyć koronkę troszkę inaczej.W tym celu robimy pięć rzędów tak jak w pierwszym lampionie a szósty i siódmy już bez pikotek i nieco zmieniony.
Taki lampion podoba się nawet mojej kotce która właśnie zjada mi
dekorację do tego zdjęcia
Lampionik możecie udekorować wplatając w koronkę wstążkę, przyczepiając zawieszkę lub jakąś inną dekorację.
Życzę Wam miłej zabawy w tworzeniu cudów.