wtorek, 21 maja 2013
serwetka śnieżynkowa - plamy z herbaty
skończyłam serwetkę ale.... po skończeniu wylałam na nią kubek herbaty
a że ja piję dość mocną herbatę więc sprać tego nie ma możliwości
szukam teraz jakichś środków wybielających które by mi nie zniszczyły serwetki a usunęły przebarwienia... jeśli macie jakieś pomysły bardzo proszę o radę.
Bardzo wszystkim dziękuję za rady, tak jak pisałam w komentarzach zaopatrzyłam się w mydełko odplamiające (nie wpadłabym na to gdyby nie Wasze komentarze), sode i walczę.
mydełko odplamiające Dr Beckmann polecam z czystym sumieniem, kilka razy - tak jak piszą w instrukcji, namydliłam, zostawiłam i po godzinie wypłukałam - tak robiłam kilka razy - wczoraj wieczorem jeszcze ugotowałam z dodatkiem proszku REX do białego - bo akurat taki miałam w domu. wygląda na to, że plamy zniknęły ale to muszę jeszcze zobaczyć w dziennym świetle.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A trzeba było dać mi tę serwetunię! Ja bym ją uszanowała! ;> Normalnie za szybkę i na ścianę, a nie jakieś tam herbatki podawać na niej. Oj, Ty Renulku niezgrabny! ;>
OdpowiedzUsuńA tak poważnie, to tylko moczenie, gotowanie i słońce. Wszelkie inne sposoby osłabiają włókna.
jeżeli boisz się odplamiacza to spróbuj zamoczyć w wodzie utlenionej, albo jak masz spirytus to wymieszaj go w octem i tak zamocz. Jeszcze można zamoczyć w proszku z dodatkiem proszku do pieczenia.. Innego pomysłu nie mam. Mam nadzieję, że uratujesz serwetkę
OdpowiedzUsuńA good soak in washing up liquid and warm water, don't use hot because it will not come out. I would rub in the washing up liquid first gently before putting it in the water. I have used a stain remover for clothes like varnish leave for a few mins before putting in water. Bleach would ruin the threads.
OdpowiedzUsuńHope this helps.
Margaret
Polecam sodę oczyszczoną i gorąca wodę, można zrobić roztwór do namoczenia serwetki, lub serwetkę zamoczoną w wodzie posypać sodą i delikatnie wcierać proszek - przez kilka chwil, do skutku. Oby się udało, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa takie przypadki po wypłukaniu pod bieżącą zimną wodą, dosyć mocno namydlam zwykłym mydłem i moczę chwilę w chłodnej wodzie. Czynność ponawiam z dwa, trzy razy, a potem jeśli jest taka możliwość tzn. materiał na to pozwala, gotuję
OdpowiedzUsuńO odplamianiu w sodzie oczyszczonej też słyszałam i stosuję do zszarzałych firanek i pomaga
Pozdrawiam
Gdyby ona nie była śnieżynkowa, to powiedziałabym, że zamiast odplamiać lepiej ją zafarbować na jakiś kawowy beż. Uwielbiam ten kolor :)
OdpowiedzUsuńAle jest śnieżynkowa, więc jak może być niebiała?
Moim nieniszczącym sposobem jest moczenie w szarym mydle. Ale czy zejdzie herbata...?
Z plamami trzeba uważać żeby ich nie utrwalić.
OdpowiedzUsuńJa spróbowałabym solą następnie goracą woda z mydłem najlepiej szarym i na końcu jeszcze wodą utlenioną 1% Może już udało Ci się pozbyć problemu, Renulku, mam nadzieje:)
Rozumiem jaki to ból, bo na moją po skończeniu 5 rzędu czyli gwiazdek wylał się sok pomarańczowy. Udało się wyprać , plamy nie ma.
ech, na razie wyprałam raz, wyschło i są potworne plamy stąd ten mój rozpaczliwy post, będę walczyć z nią jutro, dziś już nie mam siły.
OdpowiedzUsuńbardzo Wam dziękuję za rady i wsparcie ;-)
ściskam wszystkich!!
przynajmniej jeszcze namydl tę plamę i zostaw w niewielkiej ilości wody , żeby nie wyschła. Przeczytałam ,że stare plamy z herbaty należy namoczyć w glicerynie a następnie w wodzie utlenionej.to tak na wszelki wypadek . Powodzenia
OdpowiedzUsuńSą mydełka odplamiające, dobrze działają.
OdpowiedzUsuńLubię proszek do białego Ariel, zagraniczny, jeszcze lepszy.
Ale raz miałam taki poważny problem, nic nie ruszyło , tylko sok z cytryny.
Oj tak... plamy z herbaty się utrwalają w praniu! Domestos! Wymocz to w domestosie jak już nic nie pomoże! Ja tak wybieliłam szydełkową serwetkę, którą kupiłam za 1zł, wiadomo gdzie ;)
OdpowiedzUsuńNo!? Ja się pytam gdzie mój komentarz?
OdpowiedzUsuńA! Będzie widoczny po zatwierdzeniu! To już wiem, jak w urzędzie [tenwyszczerzony]
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam uważnie wszystkie porady,niektórych nie znałam.Ja na początek poleciłabym mydełko odplamiające z Rossmanna ,naprawdę dobre i delikatne . Żeby nie zniszczyć, druga metoda , którą stosuję inie niszczy to proszek do prania i borax .Pranie ślicznie białe i trzecia,którą stosuje moja koleżanka i podobno tez nie niszczy a ze super wybiela bo widziałam , to dodać do proszku kostkę do zmywarki.
OdpowiedzUsuńOmatkozcórko, co za pech!
OdpowiedzUsuńUwaga ogólna - MOJA serwetka jest różnokolorowa :) Zaczęłam ją robić w grudniu i w ramach buntu przeciwko obrzydliwej monochromatyczności za oknem dobrałam do niej: biel, czerwień, żółć, fiolet i jasną zieleń :)
Tak sobie teraz myślę, że gdybym wiedziała wtedy, ile ta cholerna zima potrwa, dorzuciłabym jeszcze oranż i turkus :)
Ale wygląda całkiem ciekawie, jak skończę, to podrzucę Ci Renulku zdjęcie.
Oh no!
OdpowiedzUsuńWhat if you dyed it in tea? This can be a beautiful colour - same with coffee... Bleaching it will weaken the thread. Good luck!
Fox
O matko! Tyle rad przede mną ,że nie mam już żadnego pomysłu.Współczuję!!..
OdpowiedzUsuńNo tutaj to Ci nie pomogę, mogę ino kciuki pościskać za sukces z wybielaniem.
OdpowiedzUsuńmasz ci babo placek,może uda się jeszcze ja uratować,taka piękna jest
OdpowiedzUsuńKiedyś wylałam herbatę na obrus w trakcie haftowania. Nie mogłam użyć odplamiacza, bo by mi odbarwił haft! Dokończyłam haft (kilka tygodni!) i dopiero wtedy namoczyłam w proszku "E" i posypałam solą kuchenną. Zeszło bez śladu. Pomimo, że plama wyschła.
OdpowiedzUsuńCzy proszek "E" jest na rynku jeszcze? Chyba może być inny preparat...
Pozdrawiam - ratuj swoją robótkę!
Ela
Elu pocieszyłaś mnie bardzo, dziękuję. prosze "E" jest na rynku :) używam innego, będę próbować :))
UsuńŁo matko, ale się porobiło. Mam nadzieję ze już są jakieś efekty ratowania.
OdpowiedzUsuńmydło odplamiające
OdpowiedzUsuńwoda i słońce
soda
KonKata
lavori troppo belli complimenti
OdpowiedzUsuńkupiłam mydełko odplamiające i tonę sody, mam sól.
OdpowiedzUsuńbędę walczyć!!!!!!!!! nie dam sie tak łatwo pokonać przez kubek herbaty :D
zdam relację na pewno!!!
ściskam wszystkich i bardzo dziękuję za wszelkie rady!!!!!!!
R.
No to trzymamy kciuki i czekamy na wieści :)
UsuńPS. Moje zaległości zaczynają się kurczyć. "Wypełniacze" rozpoczęte. Musiałam je trochę przeinaczyć, bo nie miałam pikotek do przyczepienia koniczynek, ale efekt jest tylko minimalnie różny. Coraz bardziej mnie ta serweteczka cieszy :)
Ufff...
OdpowiedzUsuńOdkąd napisałąś tego posta zerkałam tutaj kilka razy dziennie z nadzieją na dobre wieści.
I chyba się doczekałam :)
Teraz czekam na fotkę serwetuni w pełnej krasie :D
Tu Joasia.uf,odetchnęłam z ulgą.szkoda tak misternej pracy i serca włożonego w serwetkę.czekamy na potwierdzenie dobrych wieści,Pozdrawiam....!
OdpowiedzUsuńDobrze, że się udało. Białe, tak jak Jolcia domestosem traktuję, ostatnio mój haftowany zabytkowy obrus uratowałam. Tylko plamy roztworem potraktowałam, żeby haftu nie odbarwić.
OdpowiedzUsuńJakby się nie udało, to można zafarbować całość mocną herbatą. Wiem, że Tobie biała potrzebna :)
Ściskam mocno !!!
to dobrze, że się udało! Też nie mogę się doczekać całej serwetki. Może to mnie zmotywuje do działania
OdpowiedzUsuńTo teraz tylko czekamy na zdjęcie całej, czystej serwetki :-)
OdpowiedzUsuńJa jak mi się tak zdarzyło - tylko to mój małżonek wylał kawkę ...wrr... to zastosowałam odplamiacza z Biedronki (kuzynka mi go poleciła) taki w pudełku w proszku - tylko do kolorów, bo jest delikatniejszy... Namoczyłam z dodatkiem proszku w gorącej wodzie i powiem szczerze, że po upraniu - po plamie nie było śladu. Ewentualnie, jeśli nadal będzie widać, to domestos zostaje... jak się go raz użyje nic się nie stanie koronce (też próbowałam, ale tym razem to było po zaschniętej czekoladzie...córci i potrzebowałam na szybko to zrobić). pozdrawiam.magda
OdpowiedzUsuńCoś długo tej wypranej serwetki nie prezentujesz...
OdpowiedzUsuńRenulku, czyżby 9 rząd okazał się nieostatnim? :-)
wszystkie plamki się sprały i serwetka jest naprawdę snieżnobiała. dalszego ciągu nie będzi na pewno, serwetka jest skończona ale jakoś brakuje mi czasu na jej wyprasowanie, zabieram się do tego codziennie, a nie chcę prasować przy bąblu który kręci się w kółko koło mnie, więc muszę to zrobić kiedy bąbel śpi, a kiedy bąbel śpi to jakoś ja też od razu usypiam... ech...
UsuńSkąd ja to znam...
UsuńMożesz czuć się rozgrzeszona ;)
Podpytuję, bo jestem prawie w połowie 7 okrążenia i ciekawość końcowego efektu mnie zżera :D
Cieszę się bardzo że udało się pogonić plamy z herbaty.Tak po cichutku liczyłam na ciąg dalszy ale i tak bardzo ale to bardzo mi się ta serweta podoba ,tym bardziej że jest to moja pierwsza.Reniu myślę że jeszcze nam zadasz inne zadanie domowe z następnej serwety.Cieplutko pozdrawiam z mokrego lasu.W Chorwacji było pięknie i słonecznie lecz w końcówce urlopu tez już padało.
OdpowiedzUsuńFajnie że się udało z tymi plamami :D Czekamy na efekt końcowy :)
OdpowiedzUsuńGoniłam, goniłam i nie dogoniłam :) Właśnie skończyłam śnieżynki i łączniki, a że miałam aż takie opóźnienie to oba łączniki machnęłam sobie jako 1 element :)
Pozdrawiam