poniedziałek, 9 września 2013
wielka dziura :)
Wiem, wiem miało być frywolitkowo ale to jest nagły przypadek :)
Czasem zabawiam się w reperowanie ciuchów których wyreperować się nie da - tak przynajmniej twierdzą w punktach krawieckich :D
No i w piątek koleżanka przyszła do mnie ze spodniami swojej córki. ta druga poszła do szkoły w nowych spodniach i wróciła z wieeeelką dziurą na kolanie. szkoda spodni, ładne spodnie, nowe i co teraz.
córka w gimnazjum więc strojnisia zwykłej łaty nie przyszyje bo... wiadomo... na aplikacje hello kitty też już dziewczyna za stara więc miałam niezły orzech do zgryzienia zwłaszcza, że dzura była wielkości prawie 4 cm na dodatek poszarpana po praniu.. no ale pomyślałam troche potem podkleiłam flizeliną przeszyłam ślicznym ściegiem maszynowym i się załamałam, bo kompletnie nie wiedzialam co dalej.
przeszłam się po pasmanteriach i nic nie znalazłam ciekawego więc poszłam do kopalni inspiracji - czyli do szmateksu i znalazłam nowiutkie dżinsy z prześlicznymi matowymi cekinami za jedyne 2 zł.
w dżinsach pochodzę a cekiny wyprułam i się przydały... a cekiny kolorystycznie idealnie pasują do guzika przy spodniach - generalnie spodnie mają taki bladoniebieski kolor - a na zdjęciu wyszło jak wyszło.
taki jest efekt zaszycia dziury na kolanie:
żeby nie wyglądało, ze haft nie wiadomo skąd to przy kieszeni na drugiej nogawce też ciut ponaszywałam...
oooo frywolitka weszła mi w kadr :)))) wiec jest też frywolitkowo :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jaka dziura, tam była jakaś dziura? :D
OdpowiedzUsuńFajnie wyszło. I znowu trochę kaski w kieszeni zostało :)
Pozdrawiam
bardzo fajny pomysł na łatanie dziury ;) ja bym chyba na to nie wpadła. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie ma rzeczy niemożliwych dla pomysłowych kobitek :) Spodnie fajnie wyszły.
OdpowiedzUsuńmam nadzieje , że córcia koleżanki i koleżanka również były mile zaskoczone. Ładnie to wygląda:)
OdpowiedzUsuńYou got very creative with a serious need, good job!
OdpowiedzUsuńpiękna reperacja!brawo, wyląda jakby tak miało być
OdpowiedzUsuńa koleżanka to może powiedziec w tych zakładach ,że się dało, ale nie pokazywać jak
w szmateksach w mej okolicy takie galoty to najmiej 15 zeta
Genialnie, jak zawsze u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie sobie z dziurą poradziłaś, w dodatku zdobyłaś nowe spodnie :):):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco i ściskam mocno !!!
pomysłowo i pięknie zreperowałaś porteczki!
OdpowiedzUsuńHello friend, I have a blog about the arts in general, and Knitting Needle by Tita Carré, already visited?
OdpowiedzUsuńI love your blog always has beautiful things hugging
http://www.titacarre.com
super pomysł
OdpowiedzUsuńWiedziałam,że jesteś zdolna,ale pomysłów Ci nie brakuje!Podziwiam takich ludzi!!!
OdpowiedzUsuń